Ponieważ wiecownicy narady już ukończyli, przeto pierwsza propozycja była dla nich całkiem dogodną. Rozeszli się. Nolken słowa dotrzymał.
* * *
Równocześnie odbywał się wiec w politechnice. Tam do rozdziału nie doszło. Wiec trwał ośmnaście godzin.
Profesorów nie zaczepiano, ani inspekcji, to też i wojsko tam się nie zjawiło. Program "wypośrodkowano".
Dopiero po wiecu część młodzieży Narodowo Demokratycznej wydała odezwę separatystyczną...
To też dzieci warszawskie w dalszym ciągu śpiewały:
"Tramta-dra... tramta-dra...
Narodowa Demokra..."
* * *
Młodzież szkół średnich nie była zdecydowana, jak długo ma trwać zmowa. W pierwszej chwili chciano świętować tak długo, jak robotnicy.
Ale to byłoby niekonsekwencją.
Więc tłomaczono im, że robotnik tylko dlatego wraca do pracy, bo musi żyć, bo musi jeść. A uczniowi mamusia obiad da i śniadanie da...
Więc niech ten uczeń to zrobi, czego nie może zrobić biedny robotnik, niech przetrzyma, niech wogóle nie wraca do szkoły, dopóki ta szkoła nie będzie całkiem inną.
— Świętować aż do skutku — zabrzmiało hasło.
Wtedy ruszyli się rodzice, ruszyli się opiekunowie, ruszyli się Narodowi Demokraci, ruszyło się Koło Wychowawców, Związek Unarodowienia Szkół.
Odbywały się wiece rodzicielskie i wiece młodzieży.
Posiedzenia młodzieży zdumiewały swoją karnością. Wywody mowców sięgały kwestji zasadniczych.
Motywowano rozumnie i pięknie. Chodziło nietylko o szkołę polską, ale o szkołę, szanującą człowieczeństwo.
Niejeden uczeń przemówieniem swojem wycisnął łzę słuchaczom.
Młodzież w szkole rosyjskiej cierpiała, zdawała sobie sprawę z każdej krzywdy, która się jej działa.
Czuła, że w tej szkole paczy się jej skarb jedyny, największy, paczy się — charakter.
A pan Dmowski w "Przeglądzie Wszechpolskim" (marzec - kwiecień 1905, str.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 Nastepna>>