Jaki majestat! On jeszcze nie rozumie, jeszcze nie przypuszcza, on jeszcze wierzy, że będzie miał przed sobą uniżonych... rzeczywistych tajnych Polaków...
Nie, Warszawa już zerwała maskę z twarzy, maskę lęku i hypokryzji, Warszawa stała się znowu dawną, niepodległą Warszawą, która: "podnosi rękę i koronę ściąga...
"
Szwarc zaczął od tego, że młodzież zostanie wydalona.
— Ona się sama wydaliła — brzmią zewsząd głosy.
— Więc toby znaczyło, że rodzice podburzają młodzież'?
— Tak, tak, tak, rodzice trzymają z młodzieżą...
Kurator uśmiechnął się i rzekł zjadliwie:
— Ależ w takim razie może chodzi już nie o szkołę polską, ale o granicę pomiędzy Przywiślańskim krajem a Ro...
"
— Niema żadnego Przywiślańskiego kraju, jest jedno Królestwo Polskie — zahuczała burza krzyków.
Kurator znowu się uśmiechnął i rzekł:
— Pardon... Carstwo Polskoje...
A potem mówił już... Polsza.
A potem mówił nawet, iż uznaje potrzebę szkolną Polaków, bo to taki ucywilizowany, taki literacko i umysłowo bogaty naród.
I tu dostał brawo, które znaczyło: rozumie się, panie kuratorze... Dopiero teraz na to wpadłeś?
Kurator, ta niemal godziwa postać, zaczyna wężowemi słówkami mówić, że właściwie prasa wywołała nieporozumienie pomiędzy szkołą a społeczeństwem. Mówił po rosyjsku.
Wtedy jeden z prywatnych nauczycieli odpowiedział mu (po polsku), że to łaknie jest, bo jako były redaktor chciał kilkakrotnie sprawy szkolne poruszyć i zawsze cenzorski ołówek
pana kuratora Szwarca wszystko przekreślał.
Kurator przerywa mu: "Eto nie toczno tak" a mówca z wielką elegancją: "Więc pan kurator rozumie po polsku?
Tem śmielej będę mógł mówić!"
Kurator, który się przedtem zarzekał, że po polsku nie rozumie, teraz uśmiecha się tak... niewinnie...
jak w Damaszku na procesji tureckiej ten pielgrzym mahometański, którego w porę złapałem za rękę.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 Nastepna>>